„PRAGNĘ” I „WYKONAŁO SIĘ” (J 19, 28-30)
Drodzy bracia i siostry!
Dzisiaj rozważymy słowa wypowiedziane przez Pana Jezusa z krzyża, zapisane w Ewangelii św. Jana: „Pragnę” oraz „Wykonało się”. Jezus ma świadomość swojej misji i chce jej być wierny aż do końca. Wyrażenie „wykonało się” jest pieczęcią całej Jego misji. Jezusowe „Wykonało się” uczy nas również świadomego wypełniania woli Boga aż do końca. Natomiast w Jezusowym słowie „Pragnę” ujawnia się pragnienie Jego serca, by wszyscy ludzie przyjęli Jego miłość i nią żyli. W słowie „Pragnę” Jezus nie tyle prosił o ugaszenie fizycznego pragnienia, co raczej o to, by Jego dzieło odkupienia zostało rozpoznane oraz przyjęte przez wszystkich ludzi. Najpierw więc winniśmy starać się o wypełnienie pragnienia Pana Jezusa, byśmy w Jego cierpieniu i śmierci na krzyżu rozpoznali Jego miłość. Chrystusowe „Pragnę” jest także wezwaniem dla nas do rachunku sumienia z naszych pragnień. Mamy w sobie pragnienia o charakterze cielesnym i duchowym. Pragnienia cielesne zaspokajamy zazwyczaj jakimś rodzajem materii, np. wodą. Ważniejsze w nas są pragnienia duchowe, które mogą być albo dobre albo złe. Z dobrych pragnień wymieńmy najpierw pragnienie sprawiedliwości, które jest wpisane w naszą ludzką naturę. Pan Jezus powiedział: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni”. Odkrywamy w nas także pragnienie prawdy. Nie chcemy być okłamywani: jeśli uświadamiamy sobie, że ktoś nas okłamał czy oszukał, to czujemy się poniżeni. Odkrywamy w sobie również pragnienie dobra. W tym pragnieniu dobra na pierwszy plan wysuwa się pragnienie bycia kochanym: pragniemy być kochani przez najbliższych. Jednakże to pragnienie bycia kochanym trzeba koniecznie dopełniać w sobie pragnieniem kochania. Pan Jezus powiedział kiedyś: „Wszystko więc, co byście chcieli, aby wam ludzie czynili i wy im czyńcie”. Znamy także złe pragnienia, np. pragnienie zemsty, odwetu; pragnienie szybkiego wzbogacenia się i to niekiedy kosztem drugich. Tego typu pragnienia, nieopanowane, stają się ciężarem dla drugich. Jaką zasadę należałoby sformułować, gdy idzie o dziedzinę naszych pragnień? Jest ona jasna: trzeba panować nad złymi pragnieniami i nie dopuszczać do ich realizacji. Natomiast pragnienia dobre i szlachetne należy pielęgnować i je realizować. Trzeba jednak pamiętać, że nie może się to dokonać bez ofiary, bez wyrzeczenia - po prostu - bez krzyża. Realizacja dobrych pragnień idzie przez krzyż.
Popatrzymy dzisiaj na św. Matkę Teresę, która w szczególny sposób pamiętała o Jezusowym słowie „Pragnę”. To słowo znajduje się w każdej kaplicy Sióstr Misjonarek Miłości. Obok krucyfiksu widnieje zawsze słowo „PRAGNĘ”. Ten pełen bólu okrzyk Jezusa na krzyżu Matka Teresa usłyszała pewnego wieczoru bardzo wyraźnie w swoim sercu. Zrozumiała, że to Boże pragnienie ugasić może tylko miłość. W Konstytucjach Zgromadzenia napisała: „Naszym celem jest zaspokajanie nieskończonego pragnienia miłości dusz, jakiego doświadczył Jezus Chrystus na krzyżu”. Matka Teresa oczami wiary rozpoznawała w najuboższych oblicze ukrzyżowanego Chrystusa wołającego „Pragnę”. Pewnego razu przybyły z Ameryki dziennikarz, widząc Matkę Teresę i jej siostry pochylone nad umierającymi, zapytał ją: „Nie czujecie smrodu tych rozkładających się ciał wtedy, gdy ich myjecie? Ja nie robiłbym tego nawet za milion dolarów”. Matka Teresa odpowiedziała z uśmiechem: „ My też nie, ale czynimy to z miłości do Jezusa”.
I jeszcze krótka refleksja na temat przesłania słowa „Wykonało się”. W Ewangelii Janowej owo Chrystusowe słowo „Wykonało się” jest ostatnim słowem Jezusa przed śmiercią. W nim Jezus oznajmił, że wypełnił swoją życiową misję, że wykonał Boży plan zbawienia świata. Pan Bóg, powołując nas do życia, zlecił każdemu z nas jakąś misję, którą zazwyczaj nazywamy powołaniem. Ważne jest zatem to, żeby najpierw prawidłowo odkryć swoje powołanie, żeby mieć świadomość, jaką mam misję życiową do spełnienia, jaki ślad zostawię po sobie na ziemi. W trakcie życia trzeba sobie uświadamiać swoje powołanie i na bieżąco się z niego rozliczać. Trzeba pamiętać, że nasza misja życiowa kiedyś się naprawdę skończy, ponieważ tu na ziemi mamy tylko czasowe zameldowanie.
Drodzy bracia i siostry! Zakończymy to nasze rozważanie pasyjne słowem wdzięczności i słowem prośby: „Panie Jezu, w swoich ostatnich słowach na krzyżu odsłoniłeś nam swoje pragnienie, aby Twoje dzieło zbawienia zostało rozpoznane i przyjęte przez ludzi, abyśmy wiedzieli, że najważniejsza w życiu jest miłość. Oświadczyłeś także, że wykonałeś do końca misję powierzoną Ci przez Ojca. Dziękujemy Ci za Twoją śmierć na krzyżu, która nas ocaliła od śmierci wiecznej. Dziękujemy Ci Panie za Twoją miłość aż do końca i prosimy, aby nasze serca były wypełnione jak najlepszymi pragnieniami, przede wszystkim pragnieniem miłości. Prosimy, abyśmy mogli spełnić pragnienia Twojego kochającego serca, abyśmy potrafili kochać i żyć dla drugich, wypełniając w ten sposób jak najlepiej nasze ziemskie powołanie. Za św. Bernardem powtarzamy słowa modlitwy: „W godzinie śmierci wezwij mnie i każ mi przyjść do Siebie, abym z świętymi Twymi chwalił Cię, na wieki wieków. Amen”.